Po co blogerom współprace z firmami ?




Bardzo wiele blogerów kulinarnych współpracuje z firmami. Zasada zazwyczaj jest prosta : otrzymujemy produkt do przetestowania i następnie piszemy jego recenzję na blogu.
Wokół współpracy bywa wiele kontrowersji gdyż nie którzy twierdzą, że jest to nie uczciwe, że za przysłowiowy karton mleka bloger pisze cały post opisując jak wspaniałe jest owe mleko mimo że tak naprawdę w cale mleka nie pije i nie napił się tego otrzymanego lub co gorsza otrzymane mleko jest nie smaczne.
Ja osobiście wybieram tylko takie produkty, które są w obrębie mojego smaku, które chętnie kupiła bym w sklepie by spróbować.
Więc skoro mogę je otrzymać od firmy, to czemu miałabym nie skorzystać.
W moich dotyczasowych współpracach tylko raz się zdarzyło, że firma, która wysyłała innym blogerom kilka produktów pełnowymiarowych, mi wysłała 3 próbki, które starczyły na w sumie 3 spróbowania. Oczekując ode mnie recenzji ich produktów. To mi się nie spodobało. Aczkolwiek jakość i smak owych produktów była jak najbardziej w porządku więc i tak poświęciłam im posta.
Cały ten przydługi tekst powstał z dwóch powodów :
po pierwsze ostatnio przeczytałam artykuł na temat "sprzedajności blogerów"
po drugie że chciałam się z Wami podzielić - tym co dały mi współprace.
Gdy dostałam od firmy Skworcu przyprawy zrobiłam - wow ! bo było ich strasznie dużo, a przesyłka była ekspresowa. Przyprawy w smaku - najwyższa jakość, więc dokładnie przyjrzałam się ceną i byłam w szoku. Dotychczas kupowałam bazylię 10 g za 2 zł a u nich za 30 g płacę 1,20 zł.
Więc po zużyciu otrzymanych za darmo przypraw, od razu zaopatrzyłam się w pokaźny zapas już za własne środki.
Za 21 przypraw zapłaciłam 38 zł plus wysyłka = 52 zł .
Firma Skworcu ma same pozytywne komentarze w internecie. Więc skądś one się wzięły :)
Jest oczywiście jeszcze wiele takich firm, gdzie po otrzymaniu produktów nadal je kupuje. I jestem zadowolona. Ale w przypadku Skworcu to było całkowite odkrycie bo wcześniej nigdy o nich nie słyszałam.
I dlatego uważam, że współprace są bardzo fajnym pomysłem, szansą na poznanie nowych produktów.
Mam tylko ogromną nadzieje że nigdy nie trafi mi się coś nie jadalnego bo wtedy nie będzie to dla mnie komforotwa sytuacja, a na pewno nie napiszę że to coś było pyszne :)
Ciekawa jestem jakie jest Wasze zdanie na temat współpracy ? 

13 komentarzy:

  1. Jak dla mnie to jest indywidualna sprawa :) Jeśli ktoś chce współpracować, to ok.. ktoś nie chce, to ok... Najważniejsze, żeby te dwie grupy nawzajem siebie nie krytykowały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy artykuł,ja również myślę,że współpraca,taka nas zadowalająca,korzystna,pozwalająca otrzymać coś co jak napisałaś sami byśmy wybrali to nic złego,można zyskać jakieś ciekawe doświadczenia,poza tym to dość miłe,jeśli jakaś firma na tyle pozytywnie ocenia naszego bloga,że chce na jego łamach prezentować swoją markę,produkty, poza tym myślę,że każdy ma prawo testować to co mu osobiście odpowiada,gusta są różne,zwłaszcza te smakowe, poza tym jak się czegoś nie spróbuje,to nie ma możliwości wyrobienia sobie opinii,fajny post,rozsądny, przychylam się do Twojego zdania,pozdrawiam cieplutko (nogawkuchni.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozwolę sobie zachować ten link na przyszłość. W tym roku będę pisać licencjat apropo promocji firm branży spożywczej na blogach kulinarnych. Przyda mi się też punkt widzenia blogerów! Mogę się do Ciebie zgłosić gdzieś tam w 2014 z kilkoma pytaniami? :D (to będzie coś w stylu, dlaczego uważasz że warto współpracować z firmami, czy czytelnicy bloga zwracają Twoim zdaniem na to uwagę itd). To będzie taka krótka ankieta, oczywiście wszystko do celów naukowych :D aleee czasu jest dużo, więc spokojnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie :) zapraszam :) a jaki kierunek studiujesz ? bo to bardzo ciekawy temat pracy. Zazdroszczę . Moje prace zarówno lic jak i mgr nie były zbytnio ciekawe :)

      Usuń
  4. Fajny wpis, przyjemnie się czytało. Jestem tego samego zdania :) Muszę poszukać tego artykułu o sprzedajności blogerów, aż jestem ciekawa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tekstów tego typu jest całkiem sporo w sieci. teraz nie mogę znaleźć tego artykułu ale gdzieś on jest :) są też dyskusje na forum durszlaka , tam ktoś nawet posunął się do tekstu że bloger który robi "wpisy sponsorowane w zamian za pudełko ryżu lub puszkę pomidorów to tania dziw*a. Jeśli dawać d*py to za dobre pieniądze lub za dobre umowy barterowe :)" - cytat z wypowiedzi z forum durszlaka

      Usuń
  5. Jestem w szoku... jakaś firma chciała byś napisała recenzję bez możliwości dotknięcia produktu ?! Dobre naprawdę miał ktoś poczucie humoru :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam zdanie podobne do Twojego. Jeśli sama zdecydowałaś się na jakąś współpracę i po zakończeniu nie usuwasz tych wszystkich postów które napisałaś to znaczy że wszystko było uczciwe i takie są Twoje odczucia i wtedy i dziś.
    Fajnie też jeśli samemu się wraca do danej firmy czy sklepu i coś u nich kupuje. To też potwierdza że produkty tam są dobre jakościowo . Dzięki za ten wpis ! Dużo mi dzisiaj uświadomił !

    OdpowiedzUsuń
  7. Skworcu to akurat bardzo dobra, rzetelna firma, ja już kilka razy zamawiałam u nich przyprawy (nie w ramach współpracy tylko normalnie), więc jest mi znajoma. Jednak wcale nierzadko można spotkać notki na blogach, gdzie ktoś pieje z zachwytu nad sztucznymi fixami, proszkami, pomysłami na... itp. naładowanymi chemią "gotowcami". I gdzie tu idea zdrowego, domowego gotowania? Pamiętam konkurs na wykorzystanie "papirusu" do smażenia pewnej znanej firmy. Ponieważ nagrody były atrakcyjne, pierwszy i ostatni raz skusiłam się na tego typu zakup. Jedzenie z tego "papirusu" było tak niemożliwie słone i wstrętne, że skończyło w koszu. Tymczasem okazało się, że jestem jedyną niezadowoloną osobą, bo wielu, wieeelu innym blogerkom papirus z utwardzonym tłuszczem roslinnym i glutaminianem przypadł do gustu i pisały niemalże poematy na jego temat.
    Od tamtej pory BARDZO sceptycznie podchodzę do wszelkich wpisów sponsorowanych na blogach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie zgadzam się z Tobą , ale "mówiąc" szczerze nie zawsze to co sztuczne i naładowane chemią musi być nie smaczne. I od czasu do czasu sięgam po gotowy produkt nie zbyt zdrowy.
      A co akcji papirus to cóż czasem tak bywa ... i na pewno zaufanie do tzw. recenzji jest przez takie masowe akcje co raz mniejsze. Ja czasem jak coś próbuje i smakuje mi to bardzo , piszę recenzje a i tak mam wrażenie że wiele osób pomyśli że piszę tak tylko dlatego, że dostałam produkt od firmy.

      Usuń
  8. Przyłączam się do sceptycznego zdania Mirabelki, niektóre firmy traktują blogerów, jak darmowe agencje reklamowe. Wypromowanie produktu kosztuje dużo pieniędzy, ale po co firmy mają je wydawać i zatrudniać fachowców, skoro blogerzy robią to za free, jeszcze na dodatek nie piszą prawdy. Nie jestem przeciwna współpracy, ale musi ona być na uczciwych warunkach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Współpraca jest ok, jeśli obydwie strony podchodzą do siebie z szacunkiem. Nic na siłę !
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Współpraca jest ok, jeśli obydwie strony podchodzą do siebie z szacunkiem. Nic na siłę !
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)
JEŚLI JESTEŚ AUTOREM BLOGA I CHCESZ BYM GO ODWIEDZIŁA, PROSZĘ ZOSTAW W KOMENTARZU ADRES BLOGA. ( tak jest mi po prostu łatwiej).
Jeśli podoba Ci się mój blog - zapraszam do zostania obserwatorem.
Pozdrawiam,
Myszka