Składniki :
- 50 g cukru pudru
- 50 g masła
- 150 g mąki
- 1 płaska łyżeczka sody
- 1 płaska łyżeczka przyprawy do piernika
- 50 g płynnego miodu
- 1 żółtko
- Mąkę posiekać z masłem.
- Dodać cukier, sodę, miód, przyprawę, żółtko.
- Wyrobić ciasto.
- Rozwałkować na grubość ok 2 mm, powycinać kształty i piec około 15 minut w 180 stopniach*
- Ja piekę 10 minut w 140 stopniach z włączonym termoobiegiem.
To gorzka czekolada, biała czekolada i czerwone draże .
Przepis na pierniczki oraz ich dekoracje znajdziecie na blogu Daktyle w czekoladzie :
http://daktylewczekoladzie.blogspot.com/2013/11/ludziki-reniferki-czyli-miekkie.html
Ostatnio próbowałam upiec te pierniczki i się spaliły ... Druga próba była lepsza, choć niestety również nie doskonała.
Winą obarczam piekarnik ( bo łatwiej mi niż siebie :) . Pierwsza partia po 8 minutach była mocno
( za mocno) przypieczona. Drugą piekłam na 140 stopni z włączonym termoobiegiem około 10 minut i było ok. Pierniczki miały ładny kolor.
Przerosło mnie ich udekorowanie, więc wyszło jak wyszło :)
Chciałabym jeszcze raz podziękować Dorocie, autorce bloga - Daktyle w czekoladzie za chęci pomocy i podpowiedzi :)
Śliczne! Fajny pomysł z drażetkowymi oczami :)
OdpowiedzUsuńDrugim razem piekłam pierniczki ok.12-13 minut, nie wiem od czego to zależy, chyba od grubości rozwałkowania bo chyba trochę cieniej je wtedy rozwałkowałam (więcej mi wtedy wyszło) :)
Jakie śliczne, ja zrobiłam same gwiazdeczki bez zdobień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie,
Paula
Ale piękne!
OdpowiedzUsuńBoski renifer. Zakochałam się w twoich pierniczkach :-)
OdpowiedzUsuńależ one urocze:)
OdpowiedzUsuńu mnie w tym roku też manufaktura pierniczków:)