Od wielu lat bardzo lubię szczególnie w upalne dni napić się piwa o smaku jabłkowym Redd's.
Gdy w sklepach pojawiła się nowość - Somersby , natychmiast musiałam jej spróbować .
Somersby przypadło mi do gustu tak bardzo, że Redd's został lekko w tyle.
Więc gdy byłam ostatnio w sklepie i zobaczyłam kolejną propozycję piwa o smaku jabłkowym, musiałam kupić i spróbować - Warka Radler Jabłkowa .
Wieczorny relaks, ciepło i przyjemnie, otwieram nowe piwko (Warkę ) i próbuje i aż nie jestem w stanie uwierzyć że coś może być tak nie smaczne. Dlatego od razu otworzyłam Somersby by porównać bezpośrednio smaki. I tak jak Somersby smakuje bardzo dobrze, lekko i orzeźwiająco tak Warka smakuje jak rozwodnione piwo z jakąś rozpuszczalną tabletką witamin...
Zdaję sobie sprawę, że tyle ile ludzi, tyle smaków i pewnie wiele osób może się ze mną nie zgodzić, ale negatywne wrażenia były tak silne że postanowiłam napisać o tym post i podzielić się z Wami moimi odczuciami.
p.s dla porównania :
Somresby to napój piwny z sokiem jabłkowym 4,5%
Redd's to piwo o smaku jabłkowym 4,5%
Warka Radler to mix piwa z lemoniadą o smaku jabłkowym 2 %
nie widziałam tej Warki ale muszę kupic jak spotkam, bo powiem szczerze ze mnie Somresby jakoś nie przypadło do gustu
OdpowiedzUsuńto może u Ciebie będzie na odwrót i to rzeczywiście Warka będzie Ci smakować :)
Usuńoj mam to samo - warka jabłkowa dla mnie nie ma niestety żadnego smaku podobnego do jabłka :( cytrynowa jest przepyszna ale jabłkowa to niestety nieporozumienie
OdpowiedzUsuńdokładnie :)
UsuńSzczerze powiem, że wszystkie z wymienionych napojów są tak podłe, że nie wiem nad czym się tu rozwodzić? To tak jakbyś snuła rozważania czy lepszy jest sok z biedronki, czy napój Zbyszko. Obydwa słabe. Tak samo w przypadku powyższych "piw". Poza tym ilość procentów w piwie nie świadczy o jego jakości.
OdpowiedzUsuńDziewczyny!Napijcie się dobrego cydru.Skończą się dylematy:)
OdpowiedzUsuńz cydrem też bywa różnie :) choć fakt faktem cydr jest najlepszy.
Usuńzgadzam się z Tobą warka nie smakuje :/ ogolnie wolę drinka niż piwo ale somersby może być :)
OdpowiedzUsuńa ja lubię warkę lemon :)
OdpowiedzUsuńmam takie samo odczucie. Warka cytrynowa jest wspaniała, orzeźwiająca, a jabłko to niewypał. Też wolę Somersby. Chociaż dla mnie najbardziej chemiczny jest Lech Shandy. Ani lemon ani orange mi nie podchodzi. Podobnie jak Okocim z limetką, to też mi jakoś do gustu nie przypadło. Ostatnio widziałam, że Wojak wypuścił swojego "radlera" aż boję się spróbować :D
OdpowiedzUsuńPS. Dawno mnie u Ciebie nie było. Ładnie tu u Ciebie - szablon i logo ;)
PS. Tu smakiempisany.blogspot.com (pisalam komentarz nie z tego konta na bloggerze) :)
UsuńJa będę teraz próbować nowych Reeds'ów a tych radlerów już nie zamierzam :)
Usuńp.s dziękuję, trochę się pozmieniało.