17 gru 2013

c.d przygody z pierniczkami





Składniki :
  • 50 g cukru pudru
  • 50 g masła
  • 150 g mąki
  • 1 płaska łyżeczka sody
  • 1 płaska łyżeczka przyprawy do piernika
  • 50 g płynnego miodu
  • 1 żółtko
Przygotowanie :
  1. Mąkę posiekać z masłem.
  2. Dodać cukier, sodę, miód, przyprawę, żółtko. 
  3. Wyrobić ciasto.
  4. Rozwałkować na grubość ok 2 mm, powycinać kształty i piec około 15 minut w 180 stopniach*
  5. Ja piekę 10 minut w 140 stopniach z włączonym termoobiegiem.
 Dekoracja :
 To gorzka czekolada, biała czekolada i czerwone draże .

Przepis na pierniczki oraz ich dekoracje znajdziecie na blogu Daktyle w czekoladzie :
http://daktylewczekoladzie.blogspot.com/2013/11/ludziki-reniferki-czyli-miekkie.html

Ostatnio próbowałam upiec te pierniczki i się spaliły ... Druga próba była lepsza, choć niestety również nie doskonała.
Winą obarczam piekarnik ( bo łatwiej mi niż siebie :) . Pierwsza partia po 8 minutach była mocno
( za mocno) przypieczona. Drugą piekłam na 140 stopni z włączonym termoobiegiem około 10 minut i było ok. Pierniczki miały ładny kolor.
Przerosło mnie ich udekorowanie, więc wyszło jak wyszło :)
Chciałabym jeszcze raz podziękować Dorocie, autorce bloga - Daktyle w czekoladzie za chęci pomocy i podpowiedzi :)

5 komentarzy:

  1. Śliczne! Fajny pomysł z drażetkowymi oczami :)
    Drugim razem piekłam pierniczki ok.12-13 minut, nie wiem od czego to zależy, chyba od grubości rozwałkowania bo chyba trochę cieniej je wtedy rozwałkowałam (więcej mi wtedy wyszło) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie śliczne, ja zrobiłam same gwiazdeczki bez zdobień :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    Paula

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski renifer. Zakochałam się w twoich pierniczkach :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ależ one urocze:)
    u mnie w tym roku też manufaktura pierniczków:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)
JEŚLI JESTEŚ AUTOREM BLOGA I CHCESZ BYM GO ODWIEDZIŁA, PROSZĘ ZOSTAW W KOMENTARZU ADRES BLOGA. ( tak jest mi po prostu łatwiej).
Jeśli podoba Ci się mój blog - zapraszam do zostania obserwatorem.
Pozdrawiam,
Myszka