Nalewka dla mnie ma odpowiednią "moc" i odpowiedni stopień słodkości - czyli jest lekko słodka.
Polecam! Jak tylko maliny jeszcze troszkę stanieją biorę się za produkcję, ale w tym roku w znacznie większych proporcjach.
Proporcje na około 2 litry nalewki .
Składniki :
- 1 kg malin
- 1/2 kg cukru
- 1/2 l spirytusu
- 1/2 l wódki
- Przygotowałam naczynie , ja wybrałam takie, które można nazwać mini gąsiorkiem , z dosyć wąską szyjką.
- Wsypałam troszkę malin i troszkę cukru, potrząsnęłam i powtarzałam tą czynność aż maliny i cukier się skończyły.
- Zamknęłam naczynie i odstawiłam na 2 dni .
- Po 2 dniach wlałam 1/2 l spirytusu i 1/2 l wódki, dokładnie potrząsnęłam, zamknęłam i odstawiłam na 2 tygodnie do szafki ( w ciemne miejsce).
- Zawartość gąsiorka przelałam przez sitko do dużego garnka. Maliny, które zostały na sitku dokładnie przetarłam by wydobyć z nich sok. Potem malin się pozbywam, ale wiem , że dużo osób je jeszcze wykorzystuje do deserów itp.
- Teraz zaczyna się proc filtracji, pewnie każdy ma swój, ja stosuje jeden z bardziej pierwotnych czyli nalewkę przelewam kilkakrotnie przez gazę do garnka a następnie na każdą butelkę także nakładam gazę i rozlewam.
- Gdy skończyłam zabawę w przelewanie, rozlewanie zakręciłam butelki i schowałam na miesiąc do "przegryzienia".
uwielbiam takieeeeee! mój teść robi znakomite nalewki;D
OdpowiedzUsuńzazdroszczę :) u mnie nikt w rodzinie nie robi..
UsuńTakie nalewki są znakomite! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
www.naturalnemetody.blogspot.com