Nie daj się pogodzie, w domu, w pracy, na uczelni...


Pogoda ostatnio nie rozpieszcza.. w dzień szaro, buro i ponuro a wieczorem przeszywająco zimno..
Właśnie wczoraj po czekaniu na odbiór samochodu z warsztatu co przyczyniło się do przymusowego spaceru.. potrzebowałam czegoś co mnie rozgrzeje i poprawi samopoczucie.

Ostatnio dostałam do spróbowania herbaty Richmont z serii Hot Winter. Postanowiłam jednak nie wypijać ich od razu tylko poczekać na właściwą okazję i ta nadarzyła się wczoraj.
Nie mogłam się zdecydować, która wybrać bo opisy są bardzo smakowite...
Ostatecznie wybór padł na Raspberry pear ...




Herbata spełniła moje oczekiwania, rozgrzała i poprawiła mi humor.
To stosunkowo słodka kompozycja ( z tym, że dla mnie wiele rzeczy jest słodsze niż dla innych).
Wydaje mi się że najbardziej czułam sok malinowy i miód.
Smak wydaje się z jednej strony klasyczny z drugiej jednak odnajduje w nim coś nowego.

Już wkrótce napiszę Wam moje odczucia co do innych smaków i wybiorę ten, który jest dla mnie najlepszy. Ale jak na razie spróbowałam tylko tej.

Jeśli chcecie zapoznać się z ofertą Richmont to odsyłam Was do sklepu - sklep.richmont.pl

p.s recenzja może i krótka, ale wiecie ... jak się wraca zmarzniętym do domu to się wypija kubek herbaty w takim tempie, że nie ma czasu na delektowanie. Kolejne herbaty wypije w innych okolicznościach to i recenzja będzie bardziej rozbudowana :)

Pozdrawiam, i życzę Wam dużo słońca :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz :)
JEŚLI JESTEŚ AUTOREM BLOGA I CHCESZ BYM GO ODWIEDZIŁA, PROSZĘ ZOSTAW W KOMENTARZU ADRES BLOGA. ( tak jest mi po prostu łatwiej).
Jeśli podoba Ci się mój blog - zapraszam do zostania obserwatorem.
Pozdrawiam,
Myszka