Test ze sklepowej półki, lody Algida


Nie jestem wielką fanką lodów, ale od czasu do czasu z przyjemnością je zjem. Nie zwracam uwagi na skład, zależy mi tylko na tym by nie były za słodkie, by miały wyrazisty smak i by nie był on sztuczny.



 Lody te wybrał mój mąż, który bardzo lubi Big Milka w wersji na patyku. Ja zresztą też lubię lody śmietankowe i jeszcze nie spotkałam takich, które by mi nie smakowały.
Niestety do czasu.. do póki nie spróbowałam tych...
To będzie bardzo krótka recenzja.. po spróbowaniu , jednogłośnie stwierdziliśmy, że lody te są po prostu bez smaku.
Zupełnie tego nie rozumiem bo losy Algidy zawsze mi smakowały.


 Ja wybrałam sobie lody o smaku sernika, gdyż jako dziecko bardzo lubiłam ten smak w wersji na patyku. A po za tym lody z serii Carte Dor zawsze mi smakowały.
I jak w przypadku lodów śmietankowych, do czasu....
Smak rzeczywiście twarożkowy, ale bardzo dziwny, "gryzący", sos malinowy nie przypominał w smaku malin, raczej lekko kwaśny dodatek, który w połączeniu z drapiącym w gardło "serem" tworzył nie atrakcyjną kompozycję.

Za lody zapłaciliśmy ponad 20 zł, i bardzo się zawiedliśmy. Nie przypominam sobie bym kiedykolwiek kupiła dwa opakowania lodów, które były by nie smaczne.
Zaraz po degustacji, wpisałam w google nazwy lodów i wyskoczyła mi recenzja, co ciekawe tego samego zestawu i z tymi samymi negatywnymi odczuciami co do smaków.


2 komentarze:

  1. Bo teraz lody są jakieś gorsze :/ Ja też to odczułam i lepiej kupić rożki/na patyku bo są smaczniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepiej sobie zrobić lody samemu, o ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)
JEŚLI JESTEŚ AUTOREM BLOGA I CHCESZ BYM GO ODWIEDZIŁA, PROSZĘ ZOSTAW W KOMENTARZU ADRES BLOGA. ( tak jest mi po prostu łatwiej).
Jeśli podoba Ci się mój blog - zapraszam do zostania obserwatorem.
Pozdrawiam,
Myszka