Gdy za oknem pogoda nie rozpieszcza, obiad dla poprawy nastroju...

... czyli, pieczony ser camembert z frytkami i żurawiną



Składniki:
  • 2 sery camembert
  • bułka tarta
  • jajko
  • ziemniaki
  • 2 łyżki tymianku suszonego
  • czosnek granulowany
  • sól, pieprz, oliwa
  • żurawina w słoiczku
Przygotowanie:
  1. Ziemniaki myjemy itd., obieramy i kroimy na frytki.
  2. Wkładamy do garnka z wodą, gotujemy, od zagotowania się wody po 5 minutach wyłączamy.
  3. Przyprawiamy tymiankiem i czosnkiem, polewamy oliwą i dobrze mieszamy.
  4. Wykładamy na blachę i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni z termoobiegiem lub 180 stopni bez termoobiegu. Pieczemy około godziny. Po około 40 minutach dokładamy serki.
  5. W jednej miseczce roztrzepujemy jajko, do drugiej wsypujemy bułkę tartą.
  6. Ser maczamy w jajku, w bułce, w jajku i znowu bułce. Wkładamy do piekarnika, dobrze jest w tym momencie wyłączyć termoobieg na rzecz grzania góra dół. Pieczemy około 15-20 minut.
  7. Ser ma być lekko przypieczony a gdy go dotkniemy musi być miękki.
  8. Podaję ser, frytki i żurawinę.
Smacznego :)



6 komentarzy:

  1. Każdemu poprawiłby się humor po takim posiłku;)

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. pyszne to Twoje poprawianie nastroju

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj zapiekany Camembert:)
    pyszności:)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Camembert+ żurawina... genialne połączenie! Późny wieczór a ja się głodna zrobiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jadlam nigdy smazonego camemberta,ale zapowiada sie niezle:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)
JEŚLI JESTEŚ AUTOREM BLOGA I CHCESZ BYM GO ODWIEDZIŁA, PROSZĘ ZOSTAW W KOMENTARZU ADRES BLOGA. ( tak jest mi po prostu łatwiej).
Jeśli podoba Ci się mój blog - zapraszam do zostania obserwatorem.
Pozdrawiam,
Myszka