Co prawda podczas przefiltrowania wszystko w koło mnie było w kroplach nalewki ale najważniejsze że udało się przefiltrować :)
Składniki :
- 1 kg malin
- 1/2 kg cukru
- 1/2 l spirytusu
- 1/2 l wódki
- Naczynie w którym przygotowywałam nalewkę można nazwać mini gąsiorkiem , z dosyć wąską szyjką.
- Wsypałam troszkę malin i troszkę cukru, potrząsnęłam i powtarzałam tą czynność aż maliny i cukier się skończyły.
- Zamknęłam naczynie i odstawiłam na 2 dni na blacie w kuchni.
- Po 2 dniach wlałam 1/2 l spirytusu i 1/2 l wódki, dokładnie potrząsnęłam, zamknęłam i odstawiłam na 2 tygodnie do szafki ( w ciemne miejsce).
- A dalej... ja robiłam po swojemu, pewnie jest jakiś lepszy sposób.. ale zrobiłam to tak : przelałam zawartość do garnka.
- Wyłowiłam maliny, i na sitku przetarłam je by jak najwięcej soku i alkoholu z nich uzyskać.
- Resztki z malin wyrzuciłam.
- Na kolejny garnek nałożyłam gazę i przelałam.
- Następnie ponownie na garnek nałożyłam gazę i znów przelałam.
- Potem na butelki nałożyłam gazę i zaczęłam wlewać nalewkę. Potem uznałam, że jest za mało klarowna i powtórzyłam tę czynność.
- W końcu zakręciłam butelki i schowałam do szafki na około miesiąc.
Nalewka na tym etapie produkcji czyli przed przelaniem do butelek już smakuje wybornie. Nie jest słodka ! Jest przyjemnie mocna, ale nie za mocna :)
Za miesiąc powinna już być pełnowartościowa, wtedy też napiszę jak mi wyszła :)
Z podanych proporcji wyszło mi nie całe 2 litry nalewki.
malinówka jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam malinowa, kiedyś kupowałam ale potem przestali chyba ją produkować wiec postanowiłam zrobić własną :)
UsuńMniam
OdpowiedzUsuńW tym temacie tylko tyle mam do powiedzenia ;)
UsuńTaka prawda :)
UsuńMarzy mi się taka., chyba zrobię :)
OdpowiedzUsuńPolecam bo zapowiada się pysznie.
Usuńnooo, mój teść jest miSZCZem nalewek, im bliżej świąt, tym więcej ;D
OdpowiedzUsuńTo zazdroszczę u mnie niestety nikt w rodzinie nie robi.
UsuńMy też w tym roku robiliśmy Swoją pierwszą w życiu nalewkę i również malinową reraz przymierzamy się do aroniowej :)
OdpowiedzUsuńO... aroniowej nigdy nie pilam. Pewnie jest dosyć cierpka ?
UsuńJa najpierw cisnę sok z malin dodaję cukier, mieszam , kiedy jest ok dodaję % i odstawiam na ...im dłużej tym lepiej. później zlewam pomału wszystko z góry i przez podwójny filtr od kawy. Zawsze jest ok. A musik wędruje do słoika i do herbaty zimą jak znalazł. Nie wyrzucam nic prócz pestek na dzień dobry i pracy dużo mniej, maliny mi nigdy nie pleśnieją... czasami na skróty się opłaca.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć. Dzięki. Zaraz sobie zapiszę i następną zrobię Twoją metodą :)
Usuńuwielbiam nalewki, pewnie pyszna:)
OdpowiedzUsuńidealna na zimowe wieczory .... i na przeziębienia i na dobry humor :)
OdpowiedzUsuń